paź 032021
 

Z powodu pandemii COV-19 Małopolska Noc Naukowców 2021 była uboższa w wydarzenia niż zazwyczaj i opierała się głównie na wykładach online, ale my fizycy zawsze tak kombinujemy, żeby życie stawało się lepsze i piętnastą noc naukowców spędziliśmy w realu – z prawdziwymi ludźmi,  wśród drzew, traw  i kwiatów.

W piątkowy wieczór 24 września, gdy nadeszła noc i ziemię pokryła ciemność i światło Księżyca było jedynym, które mogliśmy dostrzec, nucąc słowa piosenki Bena Kinga „when the night has come …” udaliśmy się do Ogrodu Doświadczeń im. Stanisława Lema, by rozjaśnić nasze umysły rześkim powietrzem nauki prawdziwej i namacalnej.

Noc robiła się coraz ciemniejsza, gwiazdy świeciły coraz jaśniej, a my nie przestawaliśmy walczyć z kolejnymi przyrządami i wyzwaniami naukowymi, bo jak tu przejechać na rowerze na linie zawieszonej kilka metrów nad ziemią, gdy doktor G rozprasza nas pytaniami o to, gdzie powinien znaleźć się nasz środek ciężkości, aby ta przygoda nie była naszą ostatnią, albo straszy męczarniami na łożu Madejowym, jeśli nie wyjawimy mu jaki wpływ na ciśnienie ma rozkład powbijanych do łoża gwoździ.

Tylko żebyście nie myśleli, że spotykały nas tam same tylko koszmary. Mieliśmy również okazję  ogłuchnąć i oślepnąć, a może tylko poczuć ciarki na plecach uczestnicząc w pokazach wybuchów –  implozyjnego beczki i eksplozyjnego ciekłego azotu.

Ale co tam strach, gdy można zobaczyć jak powietrze zgniata stalową beczkę niczym bibułę, a niewielka ilość, podgrzanego w plastikowej butelce, ciekłego azotu potrafi wywołać gigantyczną eksplozję, w czasie której odłamki wystrzeliwują wysoko, wysoko, a potem niczym grad spadają na ziemię i niszczą wszystko doszczętnie.

Mamy nadzieję, że zdążyliście się zorientować, że w tej opowieści chcieliśmy zbliżyć się nieco do dzieł mistrza Hitchcocka, a jeśli nie, to spieszymy wyjawić, że spadały na nas ale piłeczki pingpongowe, wszyscy przeżyli przejazd rowerem po linie – choć niektórzy z mokrymi pieluchami, łoże Madejowe okazało się być bardzo wygodne, a dzięki przestrogom i wyjaśnieniom pana od fizyki poszerzyliśmy swoje horyzonty, cieszymy się pełnią życia i już ostrzymy sobie zęby na więcej.

 Posted by at 20:27

Sorry, the comment form is closed at this time.