cze 142021
 

Czwartkowe popołudnie 10 czerwca 2021 my miłośnicy fizyki z klas 7 i 8 spędziliśmy w pracowni fizycznej Publicznego Liceum Ogólnokształcącego Sióstr Salezjanek na osiedlu Jagiellońskim  w Krakowie – Bieńczycach

Jak było? Ano działo się.

Już po przekroczeniu progu pracowni z jej ściany frontowej spojrzał na nas dobrotliwie dziadek Einstein i na powitanie zdradził, że wbrew temu co się powszechnie wydaje jednoczesność jest względna, czas trwania zdarzeń zależy od tego jak się poruszamy, a masa i energia są sobie równoważne.

Po konwersacji z noblistą zwróciliśmy się w stronę ryczącej profesjonalistki zwanej pompą próżniową, której działalność pozwoliła nam potwierdzić, że w próżni wszelkie ciała, w tym piórko i ciężka stalowa kulka, spadają z identycznymi przyspieszeniami.

Korzystając z radiometru Crookesa udowodniliśmy, że kwanty światła posiadają pęd, a tym samym jest ono jednocześnie falą elektromagnetyczną i strumieniem cząstek.  Wykonaliśmy też sporo doświadczeń z optyki geometrycznej, jak również udało nam się przeprowadzić wiązkę laserową przez światłowód i przekonać się, że zjawisko całkowitego wewnętrznego odbicia pozwala falom elektromagnetycznym rozchodzić się bez strat, a niesione przez nie informacje nie ulegają wymieszaniu.

Przy pomocy teleskopu spojrzeliśmy nie tylko w niebo, ale i spenetrowaliśmy Planty Bieńczyckie dzięki czemu dokonaliśmy fascynującego odkrycia, że lokalne żuczki, chrząszcze i inne gryzonie zabawiają się identycznie jak te nasze mistrzejowickie.

Aby potwierdzić, że metale podlegają rozszerzalności termicznej spaliśmy nie tylko sporo denaturatu, ale i zapałek. Udowodniliśmy przy tym, że dziecko plus zapałki nie zawsze równa się pożar. Takowy udało nam się wywołać dopiero doprowadzając do zwarcia  w obwodzie elektrycznym, który uprzednio posłużył nam do zweryfikowania prawdziwości prawa Ohma.

Już sam mistrz Bareja twierdził, że nie ma róży bez ognia, więc bez użalania się nad spalonymi kabelkami przystąpiliśmy do analizy sygnałów elektronicznych przy pomocy oscyloskopu, a komputerowy moduł pomiarowy Einstein LabMate wykorzystaliśmy do zbadania nasłonecznienia, wilgotności, temperatury, poziomu promieniowania UV i drgań  w różnych punktach pracowni.  

Dużo frajdy sprawiły nam błyskawice własnej roboty i „kształty” naszych własnych pól magnetycznych. Porównaliśmy także działania różnych wahadeł: elektrostatycznego, Maxwella i matematycznego, zweryfikowaliśmy prawa Pascala i Archimedesa, jak również pobawiliśmy się mieszaczem barw, a nawet sprawdziliśmy czy łoże Madejowe nie jest przypadkiem przereklamowane.

Czas pędził nieubłaganie i o tym, że minęła piąta i trzeba wracać do domu przypomniały nam dopiero kuranty z Arki Pana.

 Posted by at 08:58

Sorry, the comment form is closed at this time.